Prawo pracy

Ciąża przyczyną zwolnienia? Nie zapomnij się odwołać!

Całkiem niedawno, w ciągu dość krótkiego czasu usłyszałam od kilku kobiet bardzo podobne wypowiedzi. Brzmiało to mniej więcej tak: „Zwolnił mnie, ale przecież jestem w ciąży. Potargałam wypowiedzenie i wrzuciłam do kosza na śmieci”. Takie twierdzenia najwidoczniej przyjęły się w codziennym języku i są powszechnie stosowane. Narażają jednak pracownice w ciąży na daleko idące konsekwencje. Dziś więc trochę poważniej i bardziej teoretycznie, ale wyjaśnijmy jak to wygląda w aspekcie czysto prawnym.

Jak już wskazywałam w poprzednich wpisach, kobieta w ciąży jest w polskim prawie pracy szczególnym typem pracownika, który podlega znacznej ochronie. Co do zasady (na wyjątkach skupię się w kolejnych postach) stosunek pracy kobiety w ciąży nie może ulec rozwiązaniu co najmniej co dnia porodu. Większość osób z różnych źródeł wie bądź na bieżąco czerpie informacje, które mają jeden przekaz – „kobiety w ciąży nie można zwolnić”. Skoro tak, to pracodawca wręczający pracownicy w ciąży wypowiedzenie postępuje niezgodnie z przepisami prawa pracy. Na tym etapie pojawia się zasadnicze pytanie: Czy wypowiedzenie kobiecie w ciąży umowy o pracę odnosi skutek prawny?

Większość osób na tak postawione pytanie odpowiada natychmiast: „Nie, przecież to złamanie prawa!”. Nic bardziej mylnego. Każde wypowiedzenie lub rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia przez pracodawcę jest ostateczne i powoduje rozwiązanie umowy, jeżeli pracownik nie wniesie w terminie koniecznego odwołania.

Wyobraźmy sobie, że pracodawca wypowiada pani Zuzannie umowę o pracę na czas nieokreślony. Wszyscy łącznie z zainteresowaną mają pełną świadomość, że zwolnienie jest spowodowane faktem, że pani Zuzanna około 2 tygodnie temu poinformowała szefa, że jest w ciąży. Jako przyczynę wypowiedzenia umowy pracodawca standardowo wskazał utratę zaufania do pracownika oraz niesatysfakcjonującą efektywność w pracy, pomimo że pani Zuzanna zawsze znajdowała się na czołowym miejscu w rankingu pracowników. Pamiętajmy jednak, że jeśli w terminie 7 dni nie złoży ona odwołania od otrzymanego wypowiedzenia do sądu pracy, umowa ulegnie rozwiązaniu niezależnie od tego, że dotyczy pracownicy w ciąży.

Art. 264
§ 1. Odwołanie od wypowiedzenia umowy o pracę wnosi się do sądu pracy w ciągu 7 dni od dnia doręczenia pisma wypowiadającego umowę o pracę.

Co więcej, możemy wyobrazić sobie sytuację (choć zdarza się to niezwykle rzadko), w której pracodawca określi wprost przyczynę wypowiedzenia umowy jako „ciąża pracownicy”. Pomimo tego, że takie zachowanie jest niezgodne nie tylko z przepisami o ochronie trwałości stosunku pracy kobiety w ciąży, ale także z przepisami dotyczącymi ochrony przed dyskryminacją, również takie wypowiedzenie będzie skuteczne w braku złożenia odwołania.

Na koniec – niezależnie od tego, czy w wypowiedzeniu jako jego przyczynę pracodawca wskazał ciążę czy cokolwiek innego, przepisy prawa pracy same w sobie nie powodują, że możemy wypowiedzenie potargać, wyrzucić na śmieci i nie podjąć żadnego działania. W terminie 7 dni, zgodnie z art. 264 § 1 Kodeksu Pracy, koniecznym jest wniesienie odwołanie od wypowiedzenia. Wtedy ochrona przysługuje kobiecie w ciąży w pełni i z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, takie wypowiedzenie zostanie uznane przez sąd za bezskuteczne.

Tagi

Anna Gurgul

Jestem radcą prawnym – członkiem Okręgowej Izby Radców Prawnych w Krakowie. Na Uniwersytecie Jagiellońskim ukończyłam studia na kierunku prawo a także studia z zakresu prawa własności intelektualnej. W obszarze moich zainteresowań pozostaje głównie prawo pracy, a także prawo rodzinne i spadkowe.

Warto przeczytać

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Close
Close